Krótka wizyta w Zimnej z kąpielą w Ponorze ;) Na wyjściu zjazdy spod otworu i czyszczenie kombinezonów w śniegu.
Paulina Kulpa
Patrycja Kopytko
Rafał Wojtkielewicz
Wstępny plan był by zjechać studnią Maurycego, niestety w wyniku pecha i wypadkowej akcja zakończyła się na wejściu do Korkociągu Wrocławskiego i zarządzono odwrót.
Po drodze przy ponorze spotkano grupę krakowską, na widłach - kurs SBB.
Pomimo pewnych utrudnień - skręconej kostki - akcja była całkiem udana i przy najbliższej możliwej okazji zostanie podjęta próba osiągnięcia Zamulonych Szczelin.
Tomasz Liszowski
Norbert Miczołek
Piotr Knop
Maciej Nowakowski
Jerzy Pukowski
Jerzy Ganszer
Ekipa dotarła do Sali Złomisk. Czas akcji 6 godzin i 6 minut.
Tutaj kilka zdjęć - "kliknij"
Tomasz "Stryku" Stryczek
Krzysztof "Chomik" Borgieł
Wykorzystując fakt, że kilka prożków w jaskini było zaporęczowanych (dzięki WKGiJ za możliwość skorzystania z lin !!) wybraliśmy się na dłuższą akcję wgłąb jaskini. W ponorze wody średnio na jeża (da się obejść lewą stroną - wtedy do połowy łydki). Najpierw na rozgrzewkę udaliśmy się do Syfonu Zwolińskich przez Salę Gotycką. Następnie udaliśmy się w kierunku Chatki. Przed zjazdem do niej skręciliśmy w lewo do Wielkiego Komina. Poręczując własnymi linami zjechaliśmy do Komory pod Wielkim Kominem aby zerknąć na Syfon Zwolińskich z drugiej strony. Powrót nastąpił tą samą drogą. W Chatce krótki posiłek. W tym czasie doszedł Nas kurs z AKG. Po chwili rozmów ruszyliśmy dalej w stronę Wideł. Skręciwszy na "skrzyżowaniu" w prawo udaliśmy się do sali Złomisk. Następnie poszliśmy w stronę górnych partii. Będąc w Korytarzu Galeriowym doszła Nas kolejna ekipa tym razem 3 osoby z STJ KW i SW. Po drodzę do Partii Wrocławskich odwiedziliśmy Korytarz Rubinowy. Potem upodliliśmy się w Korkociągu Wrocławskim (jest tam taki fajny trójbój - najpierw trzeba wskoczyć do okienka na wys 2.5m i przeczołgać się na boku. Potem jest przejście nad wodą okrakiem w pozycji poziomej. Na koniec czołganie w błocie, żeby za czystym nie wejść do górnego piętra Partii Wrocławskich). Jako, że czas już naglił nie zjeżdżaliśmy do Studni Maurycego. Poszliśmy za to zobaczyć Syfon Maurycego. Myślałem, że może nie będzie dużo wody i skrócimy powrót. Niestety... W tym zasie doszła 2 ekipa która ruszyła w Partie Nad Maurycym. My zrobiliśmy w tył zwrot i pognaliśmy do Chatki - zajęło to 2h. Tam kolejny popas, żeby nabrać sił. W Białym Korytarzu dogonili Nas znowu (wrrr). Beczka jak zawsze upierdliwa, nawet na stałej poręczówce. Zjazdy progami to czysta i szybka przyjemność. W Ponorze woda już zamulona i kamieni nie widać więc było trudniej.
Podsumowanie:
czas akcji 11h55min
duża ilość lodu we wstępnych partiach
wynieśliśmy trochę śmieci, które od dawna służyły chyba jako eksponat muzealny...
Łukasz "Zdzichu" Smagóra
Maciej "Adam" Adamczyk - Osoba Towarzysząca
Dominik Sarnowski
Dzięki hojności przyrody oraz innych sił ziemskich (czyt. liny na **** prożkach) doszliśmy do Zamulonych Szczelin w jaskini Zimnej. Ponor udało się pokonać suchym gumiakiem choć wymaga to drobnej gimnastyki, natomiast dalej już sucho choć w jednym przełazie uzbierało się trochę wody i do gumiaka się nalało :) Linka wisi na prożku do Sali Błotnych Wulkanów a IV przed korkociągiem Wrocławskim robi się zapieraczką na plecach :P następnym razem pozostałe partie jaskini :)
Patrycja Kopytko
Dominik Sarnowski
Akcja rekreacyjna w stronę partii sylwestrowych. Odwiedziliśmy kaczkę w Wiszącym Jeziorku. Dotarliśmy do "Szczeliny". Na mostku wisi lina.
Opis przejścia przez Komorę Gwieździstą:
Trawersem zejście do Komory. Następnie w lewo (widząc na wprost w ścianie wąski otwór) kierujemy się nieco w dół. Po kilku metrach kierujemy się na widoczne odbicie do góry po prawej. Przed odejściem do góry bardziej na prawo znajduje się zejście w dół. Korytarzykiem docieramy do niskiego przełazu, pod którym kierujemy się w prawo.
W akcji uczestniczyli:
Teresa Zwierzchowska
Łukasz Piechocki
Krzysztof Borgieł
Piotr Gawlas pseudonim 'Kudłaty'
Kamil Polański
Opis akcji:
Akcję rozpoczęliśmy o ok. 7:30 wychodząc z parkingu w Kirach. Dotarcie do otworu głównego zajęło nam trochę czasu ze względu na uciążliwości atmosferyczne (śnieg po kolana, rozrzedzone powietrze). Do otworu weszliśmy szybciutko z racji małej ilości osób. Akcja w jaskini przebiegała sprawnie, wspinacze sprawdzili się wyśmienicie. Była wzajemna pomoc i motywowanie do działania.
Czas trwania akcji w jaskini: ok. 7 godzin.
Filmik z akcji:
Paulina Kulpa
Rafał Wojtkielewicz
Szop (zwierzątko towarzyszące)
Szybka akcja do Zimnej na świąteczny barszczyk :), przy Syfonie Zwolińskich.
Tomasz Grzegrzułka
Marek Kruczalak (były członek klubu)
Tomasz Manda
Izabela Rosner-Manda
Mirek Uczniak (były członek klubu)
Szybka akcja na zakończenie roku - początkowo pogoda nie zapowiadała się zbyt ciekawie, ale na podejściu pojawiło się piękne słońce, które towarzyszyło nam przez większość akcji.
Do jaskini weszliśmy głównym otworem, następnie pozwiedzaliśmy trochę Partie Tehuby, a później przeszliśmy pod Komin Węgierski. Dla urozmaicenia wyszliśmy z jaskini otworem górnym, z którego rozciągał się przepiękny widok na dolinę.
Bardzo fajna, lekka i sprawna akcja ;)
Bartosz Baturo
Zofia Gutek
Jerzy Ganszer
Trasa: Kuźnice - Zawrat - Dolina Roztoki. W sumie 1228 m podejścia. Pogoda i warunki piękne!
Tutaj kilka zdjęć - "kliknij"
Paweł Gądek
Bronisław Gądek - Osoba Towarzysząca
Rozkuliśmy wejście do nowej niewielkiej jaskini długości ponad 5 metrów. Za ciasnym wejściem znajduje się studzienka i krótki korytarz. W środku bardzo dużo pająków.
Bartosz Baturo
2019.02.02
Końcem stycznia wybrałem się na kolejne zawody narciarskie tym razem do Boi Taull w Pirenejach. Niestety z powodu na bardzo trudne warunki pogodowe (w jeden dzień zamknięto cały ośrodek z powodu silnego wiatru) zawody nie mogły się odbyć. Także nie mogę się pochwalić żadnym wynikiem. Natomiast poznałem wielu ludzi i te kontakty mi się w przyszłości na pewno przydadzą. Był to mój pierwszy wyjazd do Hiszpanii także dzięki temu miałem możliwość też ją trochę pozwiedzać. Nie obyło się bez przygód bo w tym kraju autobus to rzecz bardzo nie pewna- albo przyjedzie albo nie i na pewno się spóźni! Z tego powodu musiałem kilka razy podróżować autostopem (już w samym sercu Pirenejów) i myślę, że łącznie by się z tego uzbierało ze 100 km. Także w połowie wyjazdu wiedziałem, że w drugiej na pewno wydarzy się dużo nieoczekiwanych przygód. Ogółem podróż udana mimo odwołania zawodów z których filmik (którego jestem głównym bohaterem) zamieszczam tutaj: LINK
Paweł Gądek
Bronisław Gądek - Osoba Towarzysząca
W jaskini odkrytej przeze mnie kilka lat temu udało mi się odkopać nowy korytarz o długości ok. 7 metrów. W ten sposób długość wzrosła do kilkunastu metrów. Ponadto w okolicy rozpoczęliśmy eksplorację nowej jaskini. Widać studnię ale trzeba będzie rozkuć dużą skałę.
Krzysztof Borgieł
Wariant przez przeł. Dylówki i dalej zielonym. Warunki bardzo trudne. Ślisko i silny porywisty wiatr.
Czas: 33min 42sek
Agnieszka Gądek - dotarła do "kotła"
Beata Michalska-Kasperkiewicz - dotarła do "kotła"
Zdzisław Grebl - dotarł do "kotła"
Paweł Kasperkiewicz - razem z Bejke z Fanklubu działał narciarsko niżej
Paweł Gądek - zdobył szczyt i z przełęczy zjechał na dół
Jerzy Ganszer - zdobył szczyt
Grupa, która dotarła na szczyt zatrzymała się dwa metry przed krawędzią, bo bała się, że ich wiatr zdmuchnie. Pokonano 1036 m w górę.
Tutaj kilka zdjęć - "kliknij"
Podejście na nartach ,bardzo silny wiatr i oblodzenie.700m.przewyższenia.Gabriela Gajny Krzysztof Gajny.
Aniela Klassek
Grzegorz Klassek
Jerzy Ganszer
Tam jest pas umocnień Polskich z 1939 r. Ponad 90 % z tych bunkrów nie walczyło. Teraz to są obiekty zabytkowe. Jeden z nich udało się nam zwiedzić.
Tutaj inne zdjęcia - "kliknij"
Robert Macfarlane “Szlaki. Opowieści o wędrówkach”
Literatura podróżnicza zawsze była, jest i będzie atrakcyjna. Niewyczerpalna bowiem jest metafora życia jako drogi, literatury jako wędrówki oraz wędrówki przez literaturę. Samo podróżowanie staje się coraz łatwiej dostępne. Na tyle, że większość europejskich “must see” są dla nas opatrzone, przereklamowane i oklepane, a turysta, nawet ten wodzący palcem po mapie (również satelitarnej) szuka atrakcyjnego pretekstu by zejść z głównych szlaków.
Dlatego właśnie powstają takie książki jak ta. By autor mógł podzielić się swoją interpretacją tych metafor, a czytelnik, czy później wędrowiec, został na tyle zaintrygowany, aby zechciał podążać jej śladem.
Nie jest żadną przesadą stwierdzić, że Robert Macfarlane zna wyspy brytyjskie jak własną kieszeń, niemal kamień na kamieniu. Ich spuścizną historyczną dzieli się z nami w najmniejszych szczegółach pretendując do tytułu specjalisty na wzór autorytetów, na które się powołuje. Przytacza cytaty wielu klasycznych i współczesnych filozofów w perspektywie czasu prezentując, jak zmieniała się myśl o wędrowaniu. W tym ideologicznym wstępie pojawia się fragment, który już nigdy nie pozwoli nam podjąć drogi tak samo jak zwykle, a każdy krok da nam innej jakości poznawanie - tak świata, jak i siebie:
Od dawna fascynuje mnie, w jaki sposób ludzie próbują zrozumieć samych siebie za pomocą krajobrazu, osobistych topografii, które noszą w sobie, za pomocą map, które sporządzają, aby poruszać się po tych wewnętrznych krainach. Myślimy metaforami zaczerpniętymi z miejsc i czasami te metafory nie tylko przyozdabiają nasze myśli, ale również je aktywnie tworzą. Krajobraz, by przywołać frazę George Eliot, może “rozszerzyć wyobrażany obszar, w którym zamieszkuje ja”.
Powiedziałbym, że krajobraz jawi nam się nie jako molo albo półwysep, skończony i ograniczony w swoim rozmiarze i zasięgu, ale jako rodzaj światła słonecznego, nieuchwytnego w swej migotliwości a jednak często pogłębiającego i rozjaśniającego. Przywykliśmy mówić, czasami ze wstydem, co sądzimy o miejscach - znacznie gorzej idzie nam mówienie, co miejsca myślą o nas. Odnoszę od pewnego czasu wrażenie, że dwa pytania, które powinniśmy zadać w odniesieniu do jakiegokolwiek wyrazistego krajobrazu brzmią następująco: po pierwsze, co takiego wiem, kiedy przebywam w tym miejscu, a czego nie mógłbym widzieć nigdzie indziej? I, po drugie, wykazując się pewną zarozumiałością, co to miejsce wie o mnie, czego ja sam nie mogę o sobie wiedzieć?
O ile zatem idea jest fascynująca, o tyle jej realizacja już nieco mniej. Podążamy za autorem dawnymi zatartymi szlakami, ziemnymi i morskimi, odkrywając je po raz pierwszy i jednocześnie odkrywając je z nim ponownie - w nowym świetle. Spotykamy ślady, historyczne tropy i duchy przeszłości. Ale wędrujemy nie wiadomo skąd i nie wiadomo dokąd, a perspektywa jest krótka jak w mglisty poranek. Snujące się opowieści - owszem - trochę zabawne, trochę ciekawe, ale mnie z ciepłego łóżka i od filiżanki kakao do odkrywania brytyjskich duktów nie poderwały.
Zgadzam się z innymi czytelnikami wyrażającymi swoje opinie. Gdyby w załączeniu do książki była stworzona na potrzeby tych opowieści stosowna mapka i można byłoby spacerować po niej palcem, być może bardziej zadziałałoby to na wyobraźnię i zaangażowanie odbiorców. Bądź być może gdyby autor w ten sposób opowiadał o miejscu, które ja bardzo dobrze znam, poszłabym tam sprawdzić to, co zobaczył on. Ale nie jestem tak zagorzałym jak Macfarlane pasjonatem wysp brytyjskich. Dlatego w tej sytuacji spędziłam kilka długich zimowych wieczorów spacerując tu i ówdzie bez wychodzenia z domu.
Od książki okrzykniętej brytyjskim geniuszem oczekiwałabym wywołania we mnie nieco więcej emocji. Natomiast piękną filozoficzną refleksję pozostawię w sobie na długo. Podejmując nowy szlak popatrzę na niego zupełnie inaczej niż zazwyczaj - dużo bardziej świadomie. Z uposażeniem dziejów oraz moim osobistym.
- Zdzisław Grebl
- Wanda Ganszer - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
- Jerzy Ganszer
- Agnieszka Gądek
- Jerzy Koczur
- Małgorzata Toczyłowska
- Beata Michalska-Kasperkiewicz
- Paweł Kasperkiewicz
- Elżbieta Pikania
- Ewa Chylaszek-Brylska - Były Członek Klubu
- Gabriela Sobańska - Belgia
- Honorata 'Honka' Kaczmarek
- Błażej Nikiel
- Jerzy Pukowski
- Jakub Krajewski
- Lena Katarzyna Koprowska
- Aniela Klassek
- Grzegorz Klassek
- Iza Rosner-Manda
- Elżbieta Imielska - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
- Ludmiła Witańska - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
- Maryla Nawrocka - udział "zaoczny"
- Patrycja Kopytko
- Gabriela Michalska
- Wacław Michalski
- Natalia Gąsior
- Radosław Bizoń
- Anna Sobańska - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
Spotkanie odbyło się w restauracji Galicja.
Grzegorz Klassek
Aniela Klassek
Agnieszka Gądek
Zdzisław Grebl
Jerzy Ganszer
Grzegorz pisze wielką pracę - z okazji 50 lecia naszego Klubu.
Jerzy Pukowski
Jerzy Urbański - Weteran
Zofia Gutek
Teresa Mizera - Osoba Towarzysząca
Stefan Mizera - Weteran
Wanda Ganszer - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
Jakub Krajewski
Beata Michalska-Kasperkiewicz
Jerzy Ganszer
Dziękujemy gospodarzowi za ciekawe zdjęcia.
Tutaj "kliknij" jest jeszcze uczestnik dodatkowy z Fanklubu.
Ewa Chylaszek-Brylska - Były Członek Klubu
Joanna Brylska - Osoba Towarzysząca
Wanda Ganszer - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
Elżbieta Pikania
Agnieszka Gądek
Zdzisław Grebl
Jerzy Ganszer
Dotychczas zgłosiło się 49 osób, które zgadzają się na opublikowanie swojego imienia i nazwiska pod zdjęciem, jedna osoba zakazała publikacji zdjęcia. Na spotkaniu był obecny Redaktor Naczelny Zacisku, który w porozumieniu z Elżbietą i Patrycją - wydadzą "Wielki Album" - będzie to składowa Zacisku na 50 lecie istnienia Kubu. Poruszano wiele kwestii towarzyskich.
- Zdzisław Grebl
- Agnieszka Gądek
- Andrzej Luber - Były Członek Klubu
- Piotr Gawlas
- Małgorzata Pocha - Osoba Towarzysząca
- Hieronim Gawlas - Osoba Towarzysząca
- Iwona Kuś - Osoba Towarzysząca
- Gabriel Franecki
- Wojciech Jasiak
- Joanna Micherdzińska
- Barbara Barut-Skupień
- Ela - siostra Prezesa - Osoba Towarzysząca
- Bartosz Kulesza - Koło Różańcowe
- Jerzy Ganszer
- Robert Skoczylas - Sekcja Archeologiczna przy Speleoklubie Bielsko-Biała
- Małgorzata Paluszek - Osoba Towarzysząca
- Radosław Bizoń
- Marcin Krajewski - Akademicki Klub Grotołazów Akademii Górniczo Hutniczej Kraków
- Karolina Luksa - Fanklub kuby Krajewskiego
- Jakub Krajewski
- Lena Katarzyna Koprowska
- Izabela Manda-Rosner
- Elżbieta Imielska - Osoba Towarzysząca
- Magdalena Prochalska
- Łukasz Piechocki
- Martyna Michalska
- Gabriela Michalska
- Wacław Michalski
- Beata Michalska-Kasperkiewicz
- Paweł Kasperkiewicz
- Mateusz Kubina
- Bartłomiej Golik
- Marta Gandor - Osoba Towarzysząca
- Paulina Kulpa
- Rafał Woltkiewicz
- Katarzyna Wiąckiewicz
- Kazimierz Kucia
- Błażej Nikiel
- Honorata 'Honka' Kaczmarek
- Marta Boruch
- Maciej Nowakowski
- Teresa Zwierzchowska
- Patrycja Kopytko
- Dominik Sarnowski
- Kamil Polański
- Bartosz Baturo
- Zbigniew Grzybek
- Jakub Grzybek - Osoba Towarzysząca
- Igor Górczyński - Osoba Towarzysząca
- Grzegorz Górczyński
- Krzysztof Borgieł
- Tomasz Grzegrzułka
- Małgorzata Toczyłowska
- Pies - suka - Flawi - pies towarzyszącyy
- Pies - suka - Bejke - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
"Nie zdając sobie sprawy - wspólne spotkanie i rozmowa jest pewną wartoscią, o której się nie myśli, a która wszystkim jest potrzebna. Tworzymy niepowtarzalną grupę przyjaciół i należy to kultywować"
Szczegóły spotkania w 'sprawozdaniach wewnętrznych".
Zdjęcie wykonała Lena
Jan Jastrzębski - Sekcja Archeologiczna przy Speleoklubie Bielsko-Biała
Jakub Krajewski
Jerzy Ganszer
Izabela Rosner-Manda
Film interesujący z 1927 r - niemy - tytuł "Metropolis"
Tutaj film -
Wojtek Jasiak
Joanna Micherdzińska
Kuba Krajewski
Tomek Stryczek
Gabriel Franecki
Speleokonfrontacje 2018
Doroczna impreza organizowana przez Speleoklub Dąbrowa Górnicza dla całej społeczności grotołazów odbyła się w tym roku w dniach 2018.11.16-18 w zajeździe Jurajskim w Podlesicach.
Program 3-dniowego spotkania był bardzo obfity w wydarzenia. Do wyboru uczestnicy mieli : pokazy filmów konkursowych z wypraw speleologicznych, podróżniczych, rozmowy z ciekawymi ludźmi, imprezy integracyjne. Odbyło się również zebranie Komisji Taternictwa Jaskiniowego PZA. Na zakończenie imprezy losowano nagrody wśród uczestników Speleokonfrontacji. Z grona naszej delegacji Klubowej nagrody wylosowali : Joanna Micherdzińska - kubek oraz Gabriel Franecki - talon na bezpłatne wykonanie kombinezonu speleo w firmie S.Kotarba.
W Podlesicach zauważono również osoby związane z Klubem m.in Zosię Gutek z Wpinką, Jurka Pukowskiego ( na parkingu) oraz Jurka Ganszera z Wandą ( małżonka ) o czym poinformował nas Kuba Krajewski.
Jerzy Pukowski
Jerzy Ganszer
Warto tam się przejść. Był mecz Polska - Ukraina. Do przerwy 1:1
Tutaj kilka zdjęć - "kliknij"